Marcin Tomala Marcin Tomala
454
BLOG

Koparka obklejona reklamami - VIVA Platforma!

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 6

Staram się zazwyczaj nie nabijać za bardzo z pogoni polskich, politycznych celebrytów za sławą, urodą i sesjami zdjęciowymi - pewnie jakby mi jakaś VIVA zaproponowała wywiad i fotki wyretuszowane, gdzie mój brzuch byłby niczym kaloryfer a włos bujny i śliczny - zgodziłbym się i jeszcze kolegom bloger(k)om pokazywał - patrzcie, jaki piękny jestem, do schrupania normalnie.

Problem pojawia się wtedy, gdy z jednej strony chcemy być postrzegani niczym poważny, dojrzały człek, któremu dobro ojczyzny tylko w głowie, a o ile nam te te pragnienia zderzają się z żenującą, skierowaną ku najniższym instynktom rzeczywistością. To w ogóle jest problem ciekawy z punktu widzenia emancypacji kobiet - z jednej strony mamy bowiem wybrane przedstawicielki płci pięknej cenić wyłącznie za ich przymioty intelektualne, a z drugiej podniecają się te same panie na widok drogich ciuszków i ekskluzywnych okularów, albo marzą o rozbieranej sesji w magazynie dla panów. Ten aspekt tutaj urwę, bo się niebezpiecznie zbliżam do granic podłego, męskiego szowinizmu.

Wracając do wywiadu pani premier Kopacz udzielonemu VIVIE i temu przezabawnemu zdjęciu - to nie jest tylko kwestia tego, że się pani doktor lansuje, ocieplając wyjątkowo podły w sumie wizerunek, pozując do fotki w ciuszkach i biżuterii za grube tysiące, gdy w tym samym czasie tłumy jej potencjalnych wyborców leją się wzajemnie w wyścigu o świątecznego karpia, rzuconego po 10 zł w Lidlu. Emigracja, służba zdrowia, demografia, gospodarka, polityka zagraniczna - zrozumienie potrzeb obywatela - to w wykonaniu polityków rządzącej partii zadziwia mnie od lat, oni chcą mnie zobaczyć w okularach Lindberga za 2000 zł, niech się cieszą na Święta, szaraczki.

Tutaj dochodzi oprócz całkowitego braku wyczucia (i gustu) totalny idiotyzm i brak kompetencji - okazało się, że wywiad pani premier zamienił się w promocyjną sesję firm, które z tej okazji liderkę rządu ubierały. Kancelaria premiera udaje oburzoną i chce wyjaśnień - rozumiem, że nikt tam nie ma na tyle oleju w głowie, żeby takie rzeczy przed drukiem sprawdzać i potwierdzać. Następnym razem równie dobrze można dokleić nagie cycki i też pójdzie, ot - sprawność polskiej władzy w pełnej krasie - jak można oczekiwać od Platformy, że oni jakichś poważnych spraw dopilnują, skoro pierdoły nawet wychodzą im tak, jak ten wywiad nieszczęsny.

Trochę to średnio jednak wygląda, jak się koparce, która przecież na budowie ciężkiej ma kopać (głębiej niż metr nieraz) przykleja jakieś reklamy ciuchlandów na szybach - takie cudeńka, to tylko u nas jednak. Oczywiście zakładam naiwnie, że tam żadnej umowy nie było i nikt dodatkowych pieniążków od Deni Cler nie brał (?). W tym życzliwym duchu poradzę - może jak Ewa Kopacz tak chętnie i gorliwie swoje koleżanki do różnych ministerstw wciska, to niech znajdzie też jakąś bardziej kumatą do pracy w kancelarii - z pożytkiem dla nas wszystkich. 


Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka