Marcin Tomala Marcin Tomala
4243
BLOG

Nie lubię PiS-u, a muszę

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 112

Ostatnio starałem się nie komentować bieżących wydarzeń politycznych w kraju, ponieważ moje zdanie o rządzącej ostatnie lata platformerskiej sitwie (medialnej także) wyrażałem dobitnie już nie raz, a na weryfikację poczynań władzy najnowszej jest zdecydowanie zbyt wcześnie. Dochodzi do tego powód bardziej prozaiczny - 1,5 roczna córa na swój sposób zajęła się klawiaturą od laptopa skutecznie utrudniając pisanie, a na tablecie słownik się mnie dopiero uczy.

Tak po prawdzie to chwalić władzy też za bardzo nie mam za co, PiS-owi się chyba zapomniały pewne rzeczy i uznał, że media w Polsce nagle zaczną obiektywnie przedstawiać bieżące wydarzenia a przegrani politycy od koryt odejdą potulnie i z pokorą. Zupełnie niczym Komorowski z Pałacu.

Po rewelacyjnej kampanii Andrzeja Dudy wydawało mi się, że Prawo i Sprawiedliwość wie, iż bez marketingu i sprawnego operowania wizerunkiem nic się w polityce nie ugra. W swej naiwności wierzyłem także, że ustawa medialna czeka i będzie pierwszą, na której poskacze sobie Giertych, opluje Petru i nawrzeszczy Lis. Cóż, widocznie się nie znam i ważniejsze było zamieszanie wokół jednego z najważniejszych i ostatnich bastionów odchodzącej władzy (apolitycznością to sobie sędzia Rzepliński, za przeproszeniem, tyłek podtarł), Trybunału Konstytucyjnego.

Lekceważenie potęgi otępienia lemingów to grzech śmiertelny nowej władzy i albo przyspieszą swoje działania na rzecz naprawy państwa, albo postawią większy nacisk na komunikację ze społeczeństwem - osobiście marzą mi się obie opcje realizowane jednocześnie, ale coś mi się zdaje, że na to PiS jest zbyt słaby kadrowo, niestety. Troszkę więcej Morawieckich poproszę.

Z drugiej, groteskowej strony mamy KOD i polityków (dziennikarzy, aktorów), którzy w obronie dotychczasowych wpływów, przywilejów, korzyści chwytają się haseł godnych walki o demokrację w Korei Północnej. Wyjątkowo marny to spektakl, gdzie demokracją i obroną konstytucji wycierają sobie mordy osobniki, które tak niedawno urządzały sobie regularne kpiny z państwa i jego mieszkańców, o demokracji nie wspominając (nawoływanie do olania referendum warszawskiego, kamieni kupa, afery finansowe, hipokryzja, kłamstwa itd.).

Smutne to tym bardziej, że znajdują się osoby całkiem niewinne, które w dobrej wierze widzą w Petru zbawiciela, w Lisie trybuna a w Giertychu... sam nie wiem, maskotkę? Głupota czy naiwność?

Nie, nie jestem fanem PiS-u. Problem w tym, że co by złego nie zrobili to zaraz lecą na pomoc twory platformopodobne i trutnie wszelakie by mi uświadomić, że innej opcji nie ma. Wolałbym inną drogę z TK (np. nawoływanie lub projekt wyborów powszechnych, niech się gotują), ale po chwili leci Rzepliński do telewizji i próbuje rządzić... egzekutywą. Pojawia się wątpliwość co do ułaskawienia Kamińskiego, wystarczy posłuchać taśm z pogranicza biznesu i polityki... i takiemu Kamińskiemu kibicujesz jeszcze mocniej. Widzisz marsz rozczarowanych wyborców PiS-u... po czym uświadamiasz sobie, że na tym marszu wyborcy PiS-u nie ma nawet jednego. Ci rozczarowani są najwyżej tym, że to wszystko idzie tak... wolno.

Zastanawiasz się, czy krytyka dziennikarzy może nie jest przesadzona... po czym widzisz, jak dziennikarze śledczy mierzą odległość od płotu samochodu Dudy i pokazują psa na spacerze, który tego auta się boi (sic!).

Nie, nie lubię PiS-u. Nie podoba mi się wiele decyzji kadrowych, kolejność przeprowadzanych zmian, marketing i komunikacja z wyborcami. Ale te wszystkie Petrupodobne twory i dziennikarskie hieny nie pozostawiają mi wyboru - chcąc nie chcąc, trzymam za PiS kciuki.

 

Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka