Marcin Tomala Marcin Tomala
2757
BLOG

Lewandowski ratuje tyłek Nawałce

Marcin Tomala Marcin Tomala Sport Obserwuj notkę 56

Doceniam farta selekcjonera polskiej reprezentacji Adama Nawałki i zawsze cieszyłem się jak dziecko z tego, gdy moja krytyka względem jego pracy (dziwaczne decyzje personalne, brak stylu, taktyki, umiejętności prowadzenia zmian, czytania gry itd.) spotykała się z odpowiedzią na boisku. Tylko, że szczerze i uczciwie rzecz ujmując - poza niezasłużonym acz spektakularnym zwycięstwem nad Niemcami, dużo zostało ciągle do udowodnienia, a jeszcze więcej - do przegrania.

Takiego pokolenia piłkarzy nie mieliśmy już naprawdę dawno - gwiazda światowego formatu w rewelacyjnej, bramkowej formie - Lewandowski, w ataku towarzyszący mu talent Milika. W pomocy wybrany jednym z najlepszych pomocników w ich królestwie Hiszpanii - Krychowiak. Z ligi obrońców (włoskiej) Kamil Glik, ostoja i kapitan Torino. Oś drużyny jest wręcz fenomenalna i brak awansu (w rozszerzonym formacie) na Mistrzostwa Europy byłby grzechem śmiertelnym. Tę drużynę w mej opinii stać, przy odpowiednim szlifie i lepszym prowadzeniu, na naprawdę sporo.

Szalony mecz ze Szkocją tylko me wątpliwości potwierdza - fatalne błędy sprawiły, że Szkoci byli o krok od pokonania biało-czerwonych (bramki należy uczciwie przyznać przepiękne), i tylko dzięki zabójczemu instynktowi Lewandowskiego zawdzięczamy, że ciągle remis (nie wyższy niż 1:1) w ostatnim spotkaniu z Irlandią starcza do awansu. Irlandią, która sensacyjnie zwyciężyła dziś Niemców, więc łatwo wcale nie będzie.

Gol w doliczonym czasie gry zabrał nam nadzieje w Irlandii, w Szkocji je przywrócił, doprowadzając sektory polskich kibiców do istnej gorączki. Wcześniej czynił to selekcjoner, desygnując do gry mojego ulubieńca Mączyńskiego, zerową reakcją na kiepską grę skrzydeł i uparte bicie głowy w szkocki mur, gdy po pierwszych akcjach było widać co przynosi rezultat - nie wrzutki, a prostopadłe podania.

Na koniec najlepsze - zmiany. Przegrywamy, kiepskie wieści z Irlandii - a trener na boisku wpuszcza dwóch obrońców i defensywnego pomocnika. Żart? Naprawdę na zgrupowaniu okazało się, że nie ma w polskiej reprezentacji gracza ofensywnego chociażby z potencjałem na bycie zmiennikiem?

Polacy mają piłkarzy, Szkoci świetnego trenera Strachana, którego schematy prawie pokonały Polaków. Prawie, bo mamy w składzie gwiazdę światowego formatu.

Ta drużyna zasługuje na lepszego selekcjonera. Szkoda, że dla Bońka ważniejsza jest kontrola i kumpel na stanowisku, niż ryzyko i próba wyniesienia reprezentacji na poziom wyższy niż średniactwo europejskie. Fartem i geniuszem Lewego dalej niż szczęśliwie wywalczony awans nie zajedziemy.

 

Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport