Marcin Tomala Marcin Tomala
913
BLOG

Czy Tomasz Lis zagraża bezpieczeństwu prezydenta?

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 24

Redaktor Lis nie jest dziennikarzem, to polityczny funkcjonariusz, który resztki godności swego fachu (jeśli takowe kiedykolwiek były) poświęcił w imię walki o sukces Platformy Obywatelskiej i jej liderów. To swoistego rodzaju symbol upadku kontrolnej roli czwartej władzy w Polsce, gdzie media, zamiast kontrolera i strażnika przyjmują rolę poddańczą wobec wybranej opcji politycznej. Niezależność? Żart. Zarzucanie braku niezależności dziennikarzom w rywalizujących gazetach czy telewizji - pełen hipokryzji standard.

Jest jednak granica między wyrachowaną grą na rzecz uzyskania korzyści dla wybranych polityków, często skuteczna, refleksyjna, w miarę rzetelna (wiem, że to słowo pasuje średnio to brudnej gry, ale trzeba nielicznym przyznać, że potrafią to robić skutecznie i mądrze); a szaleństwem i waleniem na oślep, często z kalibru tak marnego, jak niebezpiecznego.

Tomasz Lis tę granicę przekroczył. Cztery banalne przykłady, a można je mnożyć:

1). Bezpardonowy atak na córkę Andrzeja Dudy w trakcie kampanii prezydenckiej, gdzie pierwszy lepszy student dziennikarstwa, któremu zapalczywość nie przysłoniła resztek zdrowego rozsądku i logicznego myślenia, wyłapałby, że informacja o zwracaniu Oskara Idy śmierdzi podpuchą na kilometr;

2). Kilometrówki i afera z poznańskimi wyprawami Andrzeja Dudy, gdzie brak korelacji między miejscem i datami wykładów dyskwalifikuje publikację Newsweeka jako próbującą wyjaśniać czy stawiać pytania o zasadność bezpłatnych poselskich podróży, a stawia ją jako atak na politycznego przeciwnika; co więcej. atak ślepy i nieprzemyślany - lawina pociągnęła za sobą nieporównywalne podróże Tuska, Kopacz, Borusewicza... 

3). Rozmowa w radiu TOK FM, gdzie Tomasz Lis z innymi tuzami dziennikarstwa zastanawia się jak powstrzymać partię Prawo i Sprawiedliwość przed zdobyciem władzy i atakuje referendum ogłoszone przez prezydenta, stawiając się jasno w pozycji nie komentatora życia publicznego, a politycznego gracza;

4). Publikacja na portalu naTemat, gdzie obwieszcza się światu jak to niedobry prezydent nie udziela akredytacji wrogim dziennikarzom, a ilustruje tekst zdjęciem, na którym fotki pstryka reporter jakże przyjaznej Dudzie Gazety Wyborczej.

Prezydentura Dudy trwa wyjątkowo krótko. Lis próbuje rozpętać wojnę, uderzając na ślepo, bez przemyślenia, chociażby próby rzetelnego sprawdzenia tekstów czy informacji. Pytaniem otwartym pozostaje czy jest to rozpaczliwe dogorywanie zapędzonego w kozi róg kundla, czy podgryzanie chorego na wściekliznę, agresywnego lisa. Niezależnie od odpowiedzi, przestało to być dawno zabawne - na naszych staje się po prostu niebezpieczne.

 

Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka