Marcin Tomala Marcin Tomala
2381
BLOG

Szogun, ronin czy człowiek chory?

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 27

Kolejny popis swej kultury, ogłady i dyplomatycznych umiejętności urządził prezydent Bronisław Komorowski. Podczas wizyty w japońskim parlamencie, szokując gospodarzy swym rubasznym poczuciem humoru, wykrzykiwał do szefa BBN Kozieja coś o szogunach, by po chwili stanąć buciorami na fotelu spikera. Reakcją na niegodne urzędu zachowanie nie był oczywiście wstyd lub cień zażenowania, lecz śmiech i zadowolenie z siebie.

To nic nowego, choć skala tej wpadki jest jednak zdecydowanie większa niż podkradanie kieliszków sąsiadce przy stole czy błędy ortograficzne w księgach pamiątkowych. Dziennikarski mainstream rzecz jasna sprawę bagatelizuje zręcznie unikając promowania kolejnego obciachu - swoją drogą jestem ciekaw, czy podobnym taktem zachowaliby się wobec śp. Lecha Kaczyńskiego - już widzę te żarty o próbującym być wyższym od samurajów kaczorku. 

To pakowanie się butami na fotel jest jednak na tyle charakterystyczne, że mimo wysiłków głównych sił medialnych odnajduje swą drogę "promocji" w internecie. Próbują wybrani banować za szerzenie zdjęć czy tego filmiku, ale opanować się tego nie da. O ile przesłuchanie Komorowskiego i jego sklerozę dało się jakimś cudem ukryć (sprawa bardziej skomplikowana, więc dla większości narodu niezrozumiała, przykre) to zachowywanie a`la wyjątkowo marny uczniak na szkolnej wycieczce jest wręcz symboliczne.

Z całą powagą przy tej tragikomicznej sytuacji należy podkreślić, że mamy tu do czynienia z człowiekiem, który wg wszystkich sondaży zdecydowanie przoduje w wyścigu o prezydenturę, popiera go większość dziennikarskiego świata (przynajmniej tego nagradzanego orderami). Zastanawia mnie zatem, jakimi pobudkami (poza kwestią oczywistą - osobistych interesów) kierują się jego wyborcy.

Rozumiem, że kontrkandydaci Komorowskiego nie należą do wybitnych (chociaż nie dziwię się, że przy takim Dudzie prezydent boi się nawet stanąć), ale jego styl sprawowania urzędu udowodnił, że gorzej już być naprawdę nie może. Pomijając nawet sprawy poważne, jak styl przejęcia władzy i niejasną przeszłość (delikatnie rzecz ujmując) oraz marionetkowość (podpisywanie wszystkich ustaw Platformy Obywatelskiej jak leci - ci, którzy zarzucają kandydatowi PiS-u, że to figurant, chyba kpią - może chwilka refleksji i spojrzenie na Bronisława?); to pozostaje sprawa niezwykle ważna - wizerunek i promocja Polski w świecie.

Dziwi mnie niezmiernie, gdy tak wielu Polaków toleruje, ba, z sympatią odnosi się do sytuacji, w których głowa państwa kompromituje naród w świecie - robiąc z nas nieuprzejmych, rubasznych i pyszałkowatych chamów.

Może to współczucie? Przecież utrata pamięci, dziecinnienie, dysortografia, dukanie z kartki, błędy, te sztubackie żarciki mogą faktycznie świadczyć o zmianach chorobowych - stąd ta szczera sympatia? Nie wiem, ale jakiegoś uzasadnienia rozpaczliwie szukam, gdyż naprawdę ciężko pogodzić się z sytuacją, gdy takiemu panu gwarantuje się bezrefleksyjnie wręcz reelekcję w ojczystym kraju. Dobrze to bowiem o takim kraju i jego mieszkańcach nie świadczy.

Do szoguna wbrew marzeniom Komorowskiemu daleko. Do tracących pana samurajów, roninów - też raczej daleko - choć jeśli przyjąć potoczne znaczenie tego określenia dla dzisiejszej Japonii - "fali kierowanej wiatrem", ludzi bez pracy, bez zdanych egzaminów, gnuśnych i niezdecydowanych, może już bliżej?

W jakimś sensie to naród jest panem prezydenta. Pozostaje mieć nadzieję, że ten pan ma jeszcze na tyle werwy i oleju w głowie, by z samuraja Komorowskiego uczynić ronina. Na seppuku nie ma co bowiem liczyć.


Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka