Marcin Tomala Marcin Tomala
2065
BLOG

Błazenada czy przekręt? Skandal a`la PiS

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 24

W końcu - posłowie PiS zamieszani w aferę dotyczącą służbowej wyprawy do Madrytu zostali zawieszeni do czasu wyjaśnienia sprawy. Powiedziałbym, że lepiej późno niż wcale - ale biorąc pod uwagę dotychczasowe ekscesy Adama Hofmana i jego kolegów, trudno doszukiwać się w tym prawdziwej i autentycznej chęci rozliczenia cwaniaczków łasych na państwowe pieniążki, podatnych na alkoholowe wybryki. To raczej wymuszona medialnym skandalem obrona interesów opozycyjnej partii, niestety. 

Uporządkujmy - najpierw pojawiły się tabloidowe informacje o wyjątkowym umiłowaniu trunków własnych na pokładzie samolotu do Madrytu, którym wykazywały się przede wszystkim żony trzech bohaterów tej taniej tragikomedii: Adamów Hofmana i Rogackiego oraz Mariusza Antoniego Kamińskiego. Nie po to wszak małżonki tak ważnych person zgadzają się na brak business klasy, żeby im pierwsza lepsza stewardessa eliksir magiczny zabierać próbowała, bezczelna. Ból podróżowania samolotem tanim i ekonomicznie komfortowym to jedno, ale przecież brak komfortu szanownych czterech liter złagodzić jakoś trzeba.

Problem poważniejszy wyszedł na światło dzienne troszkę później - ten ekonomiczny komfort nie wynikał wcale z wyjątkowej troski posłów o finanse państwa (podróż wszak służbowa, jakaś ważna konferencja oczywiście), ale z żałosnego kombinowania - pieniążki z sejmu panowie wzięli na podróż samochodem (kilkanaście tysięcy podobno), a bileciki kupili na samolot. Taniej zdecydowanie rzecz jasna.

Tłumaczenia, że podróż samochodem nie wypaliła, a zaliczkę to oni oczywiście oddadzą, uznaję za żałosne. Jak się bilety zamawia (kupuje) to i chwilkę czasu chyba można znaleźć na to, by sprawy przed wyjazdem do porządku doprowadzić. Inaczej jako obywatel i wyborca mam prawo traktować panów jako zwykłych krętaczy, którzy swe opozycyjne ideały mają dokładnie w tym samym miejscu, gdzie sprawująca władzę Platforma ma uczciwość i praworządność.

Zresztą przyjrzano się także dokładniej aktywności posłów PiS-u na tej niezwykle ważnej dla losów państwa i partii konferencji - powiedzmy, że czynny udział to oni brali jednak w tej konferencji samolotowej, którą im małżonki zorganizowały - na Madryt to już zbyt zmęczeni byli.

Nie wiem, czy Jarosław Kaczyński ma po prostu całkiem spaczony talent do oceny swych współpracowników, czy ci są wyjątkowo oporni na doświadczenia ostatnich lat i po prostu mają gdzieś, czy ich partia wybory wygra, czy nie - byle by się przy korycie utrzymać. Zbliża się wyborczy maraton, maistreamowe media wręcz czyhają na choćby najmniejszą wpadkę wizerunkową osób związanych z opozycją, by móc przykryć nieudolność, kłamstwa, hipokryzję i przekręty rządzących.

A ci w najlepsze dostarczają im nie ślepaki, ale amunicję z prawdziwego zdarzenia. Tak, wiem, że to i tak mały pikuś w porównaniu z dokonaniami polityków PO, trzeba się skupić na rzeczach ważnych itd. Ja mam się skupić, do jasnej cholery?! To może niech się skupią w końcu ci, którzy próbują mnie przekonać, że oni ten polski burdel chcą naprawić, walczyć ze złem, odbudować rację stanu.

Na razie to widać tylko tyle, że w dużej części PiS tworzą takie same cwaniaki, jak Ci panowie z PO - tylko, że mniej sprytni i przekręty potrafią co najwyżej na skalę tanich linii lotniczych zorganizować. Błazenada.

 

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka