Marcin Tomala Marcin Tomala
452
BLOG

Lejący na wyborców politycy to... pornografia?

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 2

Wybory wszelakiego sortu za pasem więc oprócz całej maści szalenie popularnych (i uczciwych rzecz jasna) polityków przypomniał o sobie także Instytut Spraw Obywatelskich, tworząc społeczną reklamę nawołującą do aktywniejszego rozliczania rządzących z ich powyborczego postępowania. 

W samym spocie z Julią Kamińską w roli głównej mamy do czynienia z pokazaniem zwykłych czynności, podczas których na bohaterkę leje się strumieniami woda. Ma to symbolizować "olewanie" wyborców przez polityków - dość tego, nawołuje na koniec pani Julia.

Nie oszukujmy się - sama reklama do zbyt wyrafinowanych nie należy, prosta (by nie powiedzieć prostacka), oparta na banalnym pomyśle, zabójczo wręcz dosłowna. Z drugiej strony, te same cechy sprawiają, że akurat dla polskiego, ogłupiałego do reszty i biernego nad wyraz społeczeństwa jest wręcz idealna. Wyszukana kampania może co najwyżej wzbudzić rzewne ziewnięcie, ten prosty spot wzbudza kontrowersje, trafia mimo wszystko dość czule, mocno.

Do tego idealnie wręcz swym prostactwem wpasowuje się w jakość życia politycznego w państwie - wyborcze działania wybranych polityków są może ciekawsze? Inteligentniejsze? Mniej agresywne, bazujące na pozytywnych emocjach?

TVP emisji spotu odmówiła. Ta sama telewizja, która nie tak dawno podniecała się ogromnie promocją związków homoseksualnych, którą postanowiła fundować widzą całkiem za darmo - tym razem stwierdziła, iż filmik z "olewaniem" jest zbyt wulgarny, obsceniczny. Bazuje poza tym na wzbudzaniu negatywnych emocji, nie na kreowaniu, uwaga - pozytywnych uczuć, nie kształtuje aktywności wyborczej, zniechęca do głosowania - co samo w sobie jest podobno obrzydliwe.

Po pierwsze to trochę szkoda, jak o takich rzeczach nie wspomniano na przykład wtedy, gdy premier Tusk i prezydent Warszawy Gronkiewicz-Waltz zniechęcali obrzydliwie do referendum warszawskiego, a to tylko pierwszy przykład z brzegu.

Po drugie dziękuję ślicznie za dbanie o to, że kształtuje się w polskich widzach nowy wzór piękna i drastycznej obsceniczności. Oblewana wodą pani to świństwo i paskudztwo, dwie mizdzrzące się do siebie lesbijki są więcej niż ok.

Najważniejsze - nazywanie takich filmików negatywnymi i wulgarnymi przez kogoś, kto jednocześnie przez ostatnie lata raz za razem popularyzuje wystąpienia i programy takich osobników jak wzór cnót wszelakich Lis czy złotousty i pozytywny Niesiołowski (a mało chamskim Palikocie z uprzejmości nie wspominam) to, nazywając rzecz delikatnie - szczyt hipokryzji.

Ja rozumiem, że TVP kształtuje w społeczeństwie troszkę inną wizję, polityków się nie krytykuje (przynajmniej niektórych) - im należy być wdzięcznym. Zwłaszcza, jak w międzyczasie taka premier Kopacz do miłości wzajemnej nawołuje, prawda? 

Nie, żebym siał defetyzm niepotrzebnie, ale na naszych oczach świat wokół nas staje nie na głowie, ale, że się tak szokująco i wulgarnie wyrażę, na gołej, wyjątkowo brzydkiej i owłosionej... pupie. Za późno już na "dość olewania!?"

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka