Marcin Tomala Marcin Tomala
1178
BLOG

Psychiatryk czy stryczek?

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 11

Wyłączyłem wczoraj komputer i postanowiłem nie komentować najnowszej afery politycznej, którą swym (ustawionym) wywiadem dla amerykańskiego portalu sprokurował marszałek sejmu Radosław Sikorski. Za dużo przekleństw i złorzeczeń, nie tylko na elitarność klasy politycznej ale i inteligencję polskiego społeczeństwa, cisnęło się na usta. Przemyślisz, pójdziesz do pracy, uspokoisz się, posprawdzasz, połączysz fakty, posłuchasz wyjaśnień samego Tuska (sic!) - będzie lepiej.

Szczerze? Nie jest. Co każdy średnio rozgarnięty obserwator dostrzega, szambo platformerskich rządów ostatnich lat wybija spektakularnie i wyjątkowo smrodliwie. Przepraszam co wrażliwszych za porównanie, ale kontynuując - analitycy, dziennikarze i sami bohaterowie (ku uciesze rozgrywających nasze państwo jak wyjątkowo debilne dzieciaki zagranicznych mocarstw) taplają się w tryskających wszem fekaliach ochoczo i bezmyślnie. 

Z wyjątkiem ukrytego wyjątkowo dobrze Donalda Tuska. Nie wiem czy w łazience, w szafie, czy na kursie maltańskim, ale może być tak ktoś sprawdził, czy żyje były premier tak w ogóle? Przecież to niemożliwe, by główny aktor skandalu na skalę międzynarodową z udziałem jego pupilka Radka, tak sam z siebie unikał odpowiedzi na niewygodne pytania, prawda?

A fakty? No cóż, posłużę się dla odmiany językiem, który jest powszednim dla naszych elit intelektualnych i społecznych, może będzie łatwiej pojąć. Uproszczę także maksymalnie, gdyż stopień dostrzegania rzeczywistości i rozumienia tekstu czytanego w narodzie, jak widać dziś wyraźniej niż kiedykolwiek, kuleje. W 2008 roku rządzący dostają wyraźną informację, że pewien rosyjski polityk to człowiek niezrównoważony, ambitny i szalenie niebezpieczny. 

Co z tą informacją robią? Na złość i w celu zapewnienia interesu politycznego własnej partii (aby na pewno tylko jej?) kreują przez okres 6 lat w setkach wywiadów i wypowiedzi obraz ogromnego przyjaciela Polski i Europy, godnego zaufania Putina. Ta cała wstrętna opozycja i niedobry prezydent Kaczyński jakieś wschodnie sojusze chcą budować w ramach przeciwwagi i balansu, idioci, wojenni mącicieli! Ależ po co, przecież Rosja mogłaby być nawet w NATO! (autentyk!). 6 lat!

W 2010 roku ginie ten "wstrętny" mąciciel Kaczyński, a przyjaciel Putin sprawę bada szybko i sprawnie. Trudno to nawet nazwać skandalem. Żartownisiowi, który sugeruje rozbiór suwerennego państwa ukazując swe mocarstwowe ambicje, gdy ginie przywódca, który jako jedyny próbował ze swym zapleczem intelektualnym i politycznym coś z tym fantem zrobić, oddaje się bez cienia wątpliwości śledztwo smoleńskie. Wrak, czarne skrzynki... Wróciły już?

Podejrzany wyjaśnił sprawę, werdykt wydano. 4 lata później kreślony przez nieubłaganą rzeczywistość scenariusz wchodzi w życie. Ukraina, Krym, Donieck. Europa panikuje, rządzący zmieniają rosyjski front o 180 stopni. Nie wiedzieli, z kim mają do czynienia, tak?

Odsunięty na dalszy plan (urażony, przestraszony?) Sikorski daje wyraźny sygnał, nie będzie ze mną wcale tak łatwo. Napuszczone psy pokroju Niesiołowskiego ruszają w obronę, zyskuje (sic!) potrafiąca walnąć w stół, stanowcza premier Kopacz. Tłumaczenia byłego ministra spraw zagranicznych są wręcz tragikomiczne, świadczą albo o jego utraconych siłach psychicznych, albo o zdradzie stanu.

Więc stryczek czy psychiatryk? Pytam naprawdę życzliwie, bojąc się szczerze, żeby czasem z tego pomieszania i problemów z pamięcią coś głupiego Radkowi do głowy nie strzeliło i sufitu jakiegoś udekorować swą osobą, przy pomocy szczerej, nie postanowił.

Swoją drogą, biedna ta Warszawa, naprawdę - sami obcy w niej, ludzie Moskwy, Waszyngtonu, Berlina, Żydów. Ostał się jeszcze ktoś "swój" w tym domu wariatów?

 

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka